Od drugiego roku życia miałam problem z nadwzrocznością . Od tego też czasu nosiłam okulary i pewnie dzięki zdolnościom regeneracyjnym bardzo młodego organizmu, po 10 latach wreszcie mogłam te okulary zdjąć . Niestety w wieku dorosłym sukcesywnie wzrok zaczął się znów pogarszać, doszedł do tego jeszcze astygmatyzm. Około 2 lat temu poczułam już wyraźny dyskomfort. Czytanie bez okularów stawało się niemożliwe a w każdym razie bardzo utrudnione. Kiedy szłam na próby czytane albo nagrywałam audiobooki, pojawiał się coraz częściej lęk o to, żeby tych okularów nie zapomnieć albo co gorsza nie zgubić, bo wykluczało by to pracę przynajmniej tego a może i następnego dnia.
Kilkakrotne poszukiwania okularów po całym domu doprowadzały mnie do stanu bezradności podobnego do tego, który odczuwał zapewne Pan Hilary.
Dzięki 20 minutowemu zabiegowi laserowej korekcji wzroku w klinice Optegra oraz profesjonalnej i życzliwej opiece odzyskałam nie tylko ostrość widzenia, ale też WOLNOŚĆ!
Przestałam być niewolnikiem okularów a to naprawdę dość dojmujące, choć też odrobinę surrealistyczne uczucie. Mam też wrażenie, że lepszy wzrok to również nadzieja na wnikliwsze postrzeganie tego, co podobno niewidzialne dla oczu… ale to już zapewne bardzo subiektywny aczkolwiek chyba nie niemożliwy aspekt psychologiczny tego precyzyjnego a jednak tak bezpiecznego i bezbolesnego zabiegu.
Polecam każdemu w CIEMNO, czyli w tym przypadku w absolutna JASNOŚĆ!